Camino de Santiago – Dzień 0 – 9.09.2012

Na pielgrzymkę do Santiago de Compostela udałam się już jakiś czas temu, w sumie prawie rok temu. Opisywałam sukcesywnie każdy dzień i wysyłałam mailowo rodzinie, i teraz stwierdziłam, że zamieszczę moje notatki tutaj  w tym blogu. Będą one pod datą napisania danej notki, żeby wszystko było chronologicznie. Miłego czytania 🙂 (20.07.2013)

Do Porto przylecieliśmy ok 12. Niestety tylko we dwójkę, ja z Adamem. Agnieszka niestety w dniu wylotu miała wypadek rowerowy i zrobiła sobie coś poważnego z rzepka 🙁 no i nie poleciała, bo jak tu iść. Z lotniska udaliśmy sie metrem do centrum do Se Katedral gdzie po odczekaniu godziny aż otworzą katedrę kupiliśmy nasze Credenciales. Czyli takie paszporty pielgrzyma gdzie zbieramy pieczątki z noclegów i różnych miejsc pomiędzy np. bary czy restauracje. Trzeba mieć co najmniej dwie dziennie. Potem na podstawie tego dostaniemy w Santiago certyfikat ukończenia Camino. Z katedry poszliśmy dalej zwiedzać Porto, ale z braku sił zaczęliśmy szukać jakiegoś taniego hostelu. W końcu chyba za 2 czy 3 razem udało sie znaleźć w miarę tanio w Porto Alive Hostel za 11 euro + 5 euro w zastaw za klucz. Po prysznicu i odpoczynku poszliśmy jeszcze pozwiedzać Porto nocą, piękne widoki 🙂

 

One thought on “Camino de Santiago – Dzień 0 – 9.09.2012

  1. Szkoda, że Agnieszka miała tę kontuzję. Pewnie zupełnie inaczej (nie mówię, że lepiej czy gorzej) wyglądałaby ta droga. Ale ważne, że nie poddaliście się i wyruszyliście mimo przeciwności. 🙂
    Dobrze, że masz (i my też teraz mamy) wszystkie wspomnienia w jednym miejscu. Razem z pobytem w Murcji będzie opowiadać o Twoich hiszpańskich przygodach! 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *